poniedziałek, 26 maja 2014

Bio-Oil: In or Out?

Cześć! Kolejny post z serii In or Out tuż przed nami! Dzisiaj pod lupę wezmę olejek Bio-Oil.

Jestem nim zachwycona! To co ten olejek zrobił ze skóra mojej twarzy, nie poczynił żaden inny produkt.
Miałam bardzo duże problemy w miejscowym przesuszeniem skóry na twarzy. Ni jak nie potrafiłam sobie z tym poradzić. Do czasu... Do zakupu tego olejku, tak szczerze mówiąc, to zmusiła mnie moja mama. Bo ja wyszłam z założenia, że po co mi coś co natłuszcza, skoro już mam skórę tłustą? Jakie było moje zaskoczenie, kiedy ten produkt okazał się strzałem w dziesiątkę!

Producent zapewnia nas o kompleksowej pielęgnacji:
*blizn
*rozstępów
*nierównomiernego kolorytu
*skóry starzejącej się
*skóry odwodnionej

Nie wypowiem sie na temat pielęgnacji w przypadku blizn, rozstępów czy skóry starzejącej się, bo najzwyczajniej w świecie nie mam z tym problemu, ale olejek idealnie sprawdził się w pielęgnacji skóry odwodnionej i poradził sobie również z nierównomiernym kolorytem. Może nie tak jak bym chciała, ale jest znaczna poprawa.
Po dwóch miesiącach stosowania poradziłam sobie z przesuszeniami i do tej pory nie mam z tym problemu.
Stosuję go też raz na jakiś czas na piety i też bardzo dobrze się sprawdza.

Na opakowaniu pisze, że olejek zawiera: witaminę E, olejki z rumianku, lawendy, rozmarynu i nagietka, jest nietłusty, szybko się wchłania, jest hipoalergiczny, odpowiedni dla skóry wrażliwej.
Kompletną bujdą jest to, że produkt jest nietłusty i szybko się wchłania. No bo, skoro to jest olejek, to jak ma nie być tłusty? A jeśli chodzi o wchłanianie to, u mnie, trwało to mniej więcej godzinę. Także też nie ma szału, dupy nie urywa, a staniki nie latają:P

Koszt zakupu to: chyba 18 zł (ale nie jestem pewna) w Naturze.
Pojemność: 60 ml. Jest bardzo wydajny!

Podsumowując, jestem na tak! Olejek zostaje na mojej toaletce i jak się skończy zapewne kupię drugi.

piątek, 16 maja 2014

Miss Sporty Pump Up Booster 24h, In or Out

Hija! Witam Was wszystkich po kolejnej długiej przerwie. Tyle razy obiecywałam, że częściej będę dodawać posty i ani razu mi się to nie udało. Aczkolwiek teraz, ostatni już raz obiecuję, że to się zmieni, ponieważ mnie samej jest głupio, że tak bardzo Was zaniedbuję, dlatego teraz na bloga wchodzi nowa seria pod tytułem "In Or Out". Będą to po prostu recenzje różnych produktów, nie koniecznie kosmetycznych.

Pierwszym z nich będzie maskara Miss Sporty Pump Up Booster 24h, która ma być wodoodporna.
 Na początek powiem, że kupiłam ją w Rossmanie za, chyba, niecałe 8 zł. Gdy użyłam jej pierwszy raz doszłam do wniosku, że to były pieniądze wyrzucone w błoto. Tusz jest lejący, skleja rzęsy i brudzi przy okazji całą moją twarz. Szczoteczka jest przeogromna, co też nie pomaga. Nie twierdzę, że duże szczoteczki są złe. Maskara Skandaleyes również ma taką szczoteczkę, a używało mi się jej bardzo dobrze. Producent twierdzi, ze maskara ma dawać efekt podkręconych rzęs za jednym pociągnięciem. Taaaa, za jednym pociągnięciem, to ja musiałam zmywać cały makijaż, ponieważ rzęsy były tak poklejone, że nie szło z tym nic zrobić.

Podsumowując, tusz nie warty zakupu, nawet jeśli jego koszt to tylko 8 zł. Skleja rzęsy i brudzi.

Zdecydowanie OUT. Nigdy więcej nie znajdzie się w mojej kosmetyczce.

sobota, 3 maja 2014

10 rzeczy, które sprawiają, że jestem szcześliwa :)

Heeeeej! Misiaczki moje kochane! Jest godzina 00:17, a ja jestem pełna energii i gdybym mogła to poszłabym gdzieś potańczyć, ale niestety nie mogę (a w domu też dyskoteki nie zrobię, bo wiecie, rodzice za ścianą), więc piszę do Was! Dziś z takim jakby tagiem pod tytułem "10 rzeczy, które sprawiają, że jestem szczęśliwa". Podpatrzyłam to u kogoś na YT, hyhyhyhhy, evillll!

Ale przechodząc do rzeczy....
Ps(?): Nie wiem dokładnie o co chodzi, dlatego dodam też osoby, które sprawiają, że jestem szczęśliwa;)

No.1 Muzyka! I wszystko co z nią związane:D Bez niej moje życie nie ma sensu ;)

No.2  One Direction! Bez nich też życie nie ma sensu!

No. 3 Very Hell<3

No. 4 Wiktoria (moja imienniczka, hehehe) vel. Ika :D

No. 5 Gośka vel. Maniek :*

No. 6 Elka vel. Elka ;)

No. 7 Agusia :D

No. 8 Caaaalutka moja rodzinka :D

No. 9 Mój telefon (Sony Erocsson Xperia Arc S, jakby ktoś był ciekawy) I wszystkie aplikacje, które się na nim znajdują [Twitter, Instagram, Facebook, Kik, rozkład jazdy autobusów (dobra to nie koniecznie :P)]

No. 10 Moje zwierzęta! (Dwie fretki - Minnie i Tosia, pies - Fred i kot - Milka)

I.... mogłabym wymieniać tak w nieskończoność, ale niestety mam ograniczenie tylko do 10 ;( Ale cóż poradzić :P

Mam nadzieję, że Wy nie macie problemów z nadmiarem energii i tego posta przeczytacie dopiero rano, ale miło byłoby wiedzieć, że ktoś jest, więc zostawcie po sobie komentarz!!!

Zapraszam również na mojego:
TT: @CarryOnPlease (Crazy In Love)
Ig: carryonplease

czwartek, 1 maja 2014

Układamy i pielęgnujemy włosy:)

Hej! Pierwszy post od miesiąca, co się stało? Egzaminy się stały, kochani. Ale na szczęście już po wszystkim, teraz tylko mieć nadzieję na dobre wyniki i przyjęcie do wymarzonej szkoły!

A przechodząc do meritum posta. Moja pielęgnacja włosów, hmmm... nie robię z nimi zbyt wiele jeśli o to chodzi. Do mycia stosuję szampon przeciwłupieżowy, no, zgadnijcie jaki? Tak! Head&Shoulders! Wcześniej używałam szamponu z Dave, i bardzo fajnie się z nim współpracowało, do czasu, kiedy się nie skończył. Potem moja mama wymysliła, że kupi mi szampon zioło, który, ja podaje producent, ma wzmacniać włosy... Jedyne co zaobserwowałam to łupież na głowie.... Od teraz koniec z szamponami ziołowymi! Potem, kiedy moje włosy są mniej więcej suche nakładam na nie olejek arganowy, żeby nie było niedomówień, nakładam go od połowy w dół, w ten sposób nie musimy myć głowy ponownie rano.

A teraz układanie... Od niedawna plotę wieczorem dobieranego warkocza, tzw. francuza. Tym sposobem mam fajne loki na głowie. Jeśli chodzi o utrwalanie to stosuję Joanna Styling żel do stylizacji włosów w sprayu, zielony. Kosz 8 zł w Superpharm.

Jeśli zachce mi się prostych włosów, to stosuję tych samych produktów do mycia, tylko że suszę włosy suszarką Braun Swing 1400----------------------->









A następnie prostuję prostownicą Philips SalonStrightSeduce---------> 










 I nakładam olejek arganowy na wyprostowane włosy. Rano lekko je tapiruję i jestem gotowa do wyjścia:)