niedziela, 29 czerwca 2014

Zdenkowani - Czerwiec 2014

Cześć! Ciszycie się z wakacji? Głupie pytanie, kto by się nie cieszył? Nie wiem jak wy, ale ja skończyłam gimnazjum, a co za tym idzie.... NIE JESTEM JUŻ GIMBUSEM! Jakoś tego nie czuję. Powiem wam tylko, że najbliższe dwa tygodnie będą najbardziej stresującymi dwoma tygodniami w moim dotychczasowym życiu... W końcu to w ciągu tych tygodni dowiem się czy przyjęli mnie do szkoły czy nie... A tak na marginesie, wybiera się ktoś do III LO w Zabrzu? Mam nadzieję, że mnie tam przyjmą i może się spotkamy we wrześniu:D Dajcie mi znać;)
Ale przechodząc do rzeczy, przyszedł czas na... projekt denko! Czyli co zużyłam w tym miesiącu i jaka jest moja opinia na ten temat.

Tak się prezentuje moja "kolekcja". Jest tutaj 16 produktów i każdy jest z innej parafii. Aż sama się sobie dziwię, że zdołałam zużyć tyle tego.

   


Wykończyłam dwa balsamy do ust. Mają podobne działanie i podobny skład. Cena w sumie też jest porównywalna. Są niewydajne i nic specjalnego nie zrobiły z moimi ustami. A naprawdę pokładałam w nich wielkie nadzieje, ponieważ moje usta są w strasznym stanie, z powodu kuracji przeciwopryszczkowej, którą musiałam stosować dość długo, bo to cholerstwo nie chciało sobie pójść...

 

Zużyłam też eyelinery, również sztuk dwie. Pierwszy to Essence, eyeliner w żelu w kolorze 02 London Baby, miałam go baaardzo długo, jego cena to 12 zł w Naturze, jest wodoodporny i naprawdę
  jest warty zachodu, ponieważ trzyma się od rana do wieczora w nienaruszonym stanie. 
Drugi liner, jest to liner, który dostałam w zestawie z kuferkiem pełnym kosmetyków. Był taki sobie, co prawda kolor miał niczego sobie, był grafitowy^^, ale po za tym, to szału nie ma, dupy nie urywa, a staniki nie latają, kruszył się i rozmazywał.
 
Dalej mamy zmywacz do paznokci Isana. Jak sama nazwa wskazuje pochodzi z Rossmanna, jest bardzo wydajny i dobrze zmywa lakier z paznokci. Kosztuje około 8 zł, nie pamiętam dokładnie.
Następni w kolejce są: płyn do demakijażu Kolastyna seria Refresh, przeznaczony do oczu wrażliwych. Był rewelacyjny. Nie miał problemu ze zmyciem wodoodpornego makijażu i nie podrażniał. Niestety nie pamiętam ile kosztował :( I druga rzecz, to żel do mycia twarzy Garnier Czysta Skóra, żel oczyszczający z kwasem salicylowym i cynkiem. Nie będę się na jego temat rozpisywała, ponieważ pisałam o nim w ulubieńcach maja.

Przyszedł  czas na stylizację włosów. Dwa produkty, które już znacie z ulubieńców, czyli lakier do włosów Wellaflex Większa Obiętość oraz żel w sprayu Joanna Styling Effect.

Najlepsi przyjaciele kobiety, czyli podkład i puder. 
Maybelline Affinitone Mineral dla cery wrażliwej. Kolor 21 Nude, jeden z gorszych podkładów jakie miałam, w ogóle nie był wydajny. Zużyłam go w ciągu miesiąca... I żeby nie była, wcale go dużo nie używałam! Nie kryje nawet w najmniejszym stopniu, więcej go nie kupię. 
I puder Miss Sporty, So Matte Perfect Stay. Producent zapewnia nas, że będzie nam służył do 10 godzin. Sprzeczałabym się, nie wytrzymuje nawet 5 godzin.... Sądzę, że do niego też nie wrócę...

Teraz przedstawiam państwu krem Siarkowa Moc, który teoretycznie jest nawilżający, a praktycznie... ma tylko obłędny zapach, nie robi nic specjalnego ze skórą twarzy, także nie jest wart 17 zł. Dalej, krem Nivea, wersja klasyczna w metalowej puszeczce, do buzi się nie nadaje, ponieważ zapycha, ale jako krem do rąk jest świetny. I kosztuje tylko kilka złotych! 
Na poparzenia słoneczne polecam wam Dax, balsam po opalaniu 3 w 1, utrwala opaleniznę, chłodzi i relaksuje, i... wszystkie te trzy rzeczy to prawda. Jest również bardzo wydajny, mnie wystarczył na trzy sezony:D
I ostania na tym zdjęciu jest pomadka Nivea Soft Rose, jak sama nazwa wskazuje, ma delikatny, różany kolor, pozostawia na ustach miłe uczucie nawilżenia i różową poświatę:D
 

I ostatni już produkt, to pasta do zębów Elmex. Wersja pomarańczowa, chroniąca przed próchnicą i mineralizująca zęby. Sprawdza się dobrze i, muszę powiedzieć, że to jest jedyna pasta, po której nie drętwieją mi usta i wszystko co jest w środku. Ale niestety trzeba nieźle za nią zapłacić, poniewaz jest to kwota prawie 13 złotych.

No... I to tyle, powiedzcie, jakie macie zdanie na temat tych produktów i co polecacie jako zmienniki:D

Zapraszam Was również na mojego:
TT: @CarryOnPlease
IG: carryonplease

wtorek, 17 czerwca 2014

Czasopisma godne uwagi:D



Czasopisma... Które wybrać? Na które warto wydać pieniądze? Mam dla Was mały poradnik;)

Pierwszym z nich jest GRAZIA. Nie droga, tylko 2.50;), zawierająca wiele przydatnych porad i ciekawych wywiadów z gwiazdami:D



Drugim z czasopism jest czasopismo HEBE, nic na nie nie wydamy, ponieważ dostaniemy je za darmo w drogeriach HEBE - Health & Beauty.
Zawiera zestawienia najsławniejszych kosmetyków oraz porady makijażowe.



Skarb, czasopismo, które również dostaniemy za darmo, lecz tym razem w drogeriach Rossman. Również związane jest z kosmetykami ;)






Do wartych uwagi czasopism o modzie, na pewno możemy zaliczyć Hot Modę. setki zestawień oraz wywiad z gwiazdą :D





Przedostatnie pismo, które mam w zanadrzu to JOY, w numerze z maja 2014 roku znajdują się, miedzy innymi, rady, jak zaopatrzyć się w letnie ciuchy i zapłacić za nie mniej niż 150zł.


I ostatnią gazetką, która należy do moich ulubionych jest Magazyn TESCO. Posiadacze karty ClubCard zapłacą za nią tylko 1 grosz!
W tej gazecie znajdziemy wszystko. Od mody, po makijaż i przepisy kucharskie.





Nie wiem czy do czegoś wam się przydał ten post, aczkolwiek mam nadzieję, że tak:D
Serdecznie zapraszam do poczytania mojego fanfica (link znajduje się po prawej stronie bloga) oraz do poczytania bloga mojej siostry, na którym również mam przyjemność (czasami) pisać. http://slowaduzeimale.blogspot.com/

Jeżeli macie jakieś pytania, komentarze, bądź cokolwiek innego, piszcie w komentarzach.
Zapraszam was też na mojego:
TT: @CarryOnPlease
IG: carryonplease
I do poczytania:D

wtorek, 3 czerwca 2014

NIEkosmetyczni ulubieńcy maja:D

Hej! Piszę tego posta już po raz drugi, dlatego bardzo się wkurzę, jeśli internet znowu odmówi posłuszeństwa i się wyłączy...

1. Ulubiony film:
Hmmm, w sumie to ciężko stwierdzić, ponieważ w tym miesiącu (tak samo jak w poprzednich) oglądałam telewizję może trzy razy. Ale jeśli miałabym wybierać z tego co obejrzałam kiedyś to "Igrzyska śmierci" zawładnęły moim  sercem<3

2. Ulubiona książka:
W maju są to: "Nie odchodź, Julio" oraz seria "50 twarzy Gray'a"

3. Ulubiona piosenka:
Oh, tyle tego jest, że mogłabym wymieniać w nieskończoność, ale moje najbardziej ulubione piosenki to:

 

 

 

 

 


 4. Ulubiony filmik na yt:
Tak szczerze? Nie mam swojego ulubionego filmiku na yt. Przepraszam:P

5. Ulubiona aplikacja na telefon:
Zdecydowanie Instagram i Spotify.

 6. Ulubiona przekąska/potrawa:
Jako przekąskę... hmm, jem zazwyczaj owoce, albo suszone żurawiny:D Natomiast moje ulubione danie to lasagne.

7. Ulubiony napój:
Frugooooo, każdego rodzaju. Oraz mrożona kawa:D

8. Ulubione ubranie:
Hmmm... wszelkie spódniczki i sukienki:D

9. Ulubiony dodatek:
 Nie mam zielonego pojęcia:P

10. Ulubiony zapach do domu:
Świeczka Glade ze świątecznej edycji, uwielbiam!

I tym miłym, zapachowym akcentem zakończymy tego posta:D
Do napisania, papa:*

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Ulubieńcy maja :D

Hej! Znowu nowość na blogu! Ulubieńcy... zawsze chciałam napisać taki post, tylko nigdy nie potrafiłam wstrzelić się w termin, ale dziś jest! Mam nadzieję, że cieszycie się tak samo jak ja:D

Hmmm, mam tylko kilku ulubieńców, ale sadzę, że warto o nic napisać:D

Pierwszym z nich jessssttt... poproszę werble.... Dobra nie będę trzymać Was w napięciu, jest to lakier do włosów Wellaflex większa objętość. Lakier, który bardzo dobrze utrwala, ale jednocześnie nie tworzy się skorupa. Coś o czym marzyłam! Jest bardzo wydajny, gdyż starczy naprawdę niewielka ilość by utrwalić włosy. To pewnie też zasługa tego, że lakierem pryskam tylko grzywkę.
 
Resztę włosów (uwaga, tu wkracza drugi ulubieniec) psikam żelem w sprayu z Joanny, seria Styling Effect. Poziom utrwalenia 3, płyn jest w kolorze seledynowym;p. Nie powiem, utrwala dobrze, ale, włosy nie trzymają się cały dzień jeżeli robię coś, co sprawia, że są one w ciągłym ruchu (nie mam zielonego pojęcia jak to wytłumaczyć). Czyli, na przykład, ćwiczę. Wtedy, nie dość, że traci sie skręt i moje włosy wyglądają jakbym je krowie z gęby wyciągnęła, to jeszcze są klapnięte, a tego nie lubimy, o nie! Także daję mu... 4 na 5 gwiazdek;)




Następnym gościem specjalnym jest olejek arganowy Argania Spinoa. Jest to organiczny olejek arganowy do włosów łamliwych i niedających się układać (nie mam pojęcia czy dobrze to przetłumaczyłam). Ten olejek... No po prostu skradł moje serce i przy okazji ogromnie pomógł moim włosom. Miałam w swoim życiu okres, że prawie codziennie je prostowałam, co niesamowicie je osłabiło i zniszczyło. Po tym jak uporałam się z wypadaniem (co zajęło mi niemal 3 miesiące, przy stosowaniu specjalnych wcierek od dermatologa) zaczęłam walkę z przesuszeniem i rozdwojonymi końcówkami. Prawie nic nie pomagało, jak Boga kocham! Aż w końcu, pewnego pięknego dnia, możliwe, że to była niedziela:P, usłyszałam w TV o magicznych mocach tego oto olejku. Kiedy tylko miałam okazję wybrałam się po niego do Rossnama, niestety nie mieli takich olejków na stanie :( Więc zrozpaczona chodziłam smętnie po M1 w Zabrzu, aż tu nagle, wchodzę do TKMaxa, idę na dział z kosmetykami i widzę, stoi kilka buteleczek. O różnych pojemnościach, a co za tym idzie, o różnych cenach. Z braku pieniędzy wzięłam ten najmniejszy, którego pojemność wynosiła 100ml, a cena, o zgrozo! 30 złotych, ale co tam. Nie żałuję, że wydałam ta kasę, moje włosy już dawno nie były w tak dobrej kondycji. A sam produkt jest wydajny jak diabli!















Okay, i tym akcentem zakończymy dział włosy, uff...
Przejdźmy teraz do pielęgnacji buzi.
Garnier Czysta Skóra - żel oczyszczający z kwasem salicylowym i cynkiem. Pominę fakt, że jest niewydajny. Jest nieziemski jeśli chodzi o zmywanie makijażu (twarzy, nie oka), fajnie odświeża i rano, dzięki temu się budzę. Zapach też ma bardzo ładny:D


Do bardzo głębokiego oczyszczania używam peelingu enzymatycznego z Zaji, a konkretniej jest to wygładzający peeling gommage. Uwielbiam go! Ani jeden zaskórnik się przed nim nie ukryje!
 

I ostatnią rzeczą z pielęgnacji jest Effaclar Duo. Tak wiem, psioczyłam na niego niemiłosiernie, ale postanowiłam dać mu kolejną drugą szansę.
Poczytałam trochę i wiem, co robiłam źle. Teraz nakładam go na noc i odkąd to robię na mojej buzi nie ma żadnych wielkich wulkanów, jak to było jeszcze całkiem niedawno. Nie powiem, że buzia jest gładka jak pupcia niemowlęcia, bo tak nie jest, ale jest wyraźna poprawa.


Przejdźmy teraz do makijażu...
Iwostin Purritin to jeden z lepszych korektorów, jakie do tej pory miałam, ale, trzeba wiedzieć jak go używać. Otóż, poprzez rozcieranie go niczego nie zakryjemy, musimy go delikatnie wklepać i wtedy efekt będzie widoczny.


Dalej pod łapką mam kredkę do oczu z Inglota.  Seria (?) Kohl w kolorze granatowym. Lubię go, ponieważ dobrze się trzyma i jest wodoodporny, a to przy moich łzawiących oczach podstawa. Nie rozmazuje się ani nic z tych rzeczy :D

Jako ulubione produkty do paznokci mam:
a) odżywkę do paznokci z Sally Hansen Nialgrowth Miracle. Jest FENOMENALNA. Dzięki niej znów mogę nosić długie paznokcie, nie martwiąc się o żadne złamania! Jak to brzmi ^^

b) Lakier do paznokci Ladycode by Bell Full Color w kolorze turkusowym. Kocham ten kolor od niedawna i chyba nie tylko ja:D Jeśli chodzi o trwałość, to standard trzy dni to jest maximum, ale dla tego koloru naprawdę warto:D
 

I zostały mi już tylko dwa produkty! Oba są do ust;) Pierwszy z nich to Blistex Daily Lip Conditioner. Ma bardzo fajne, kojące działanie i natłuszcza usta, czego od niego oczekiwałam :D Jest to produkt bardzo podobny do klasycznego Carmexa, o którym też chciałam wspomnieć. Oba uwielbiam i na pewni kupię ponownie:D
    

niedziela, 1 czerwca 2014

Boy Epic - In or Out?

Jeeee! Tym razem nie przybywam do Was z kosmetykami! Tym razem przedstawię Wam kogoś, kogo od pewnego czasu ubóstwiam (jednak 1D nadal są na pierwszym miejscu).

Mianowicie Boy Epic - chłopak, który ma taki głos, że aż dech zapiera. Na razie ma tylko kilka swoich piosenek. Reszta to covery, ale jestem w stanie pokusić się o stwierdzenie, że niektóre z nich są lepsze niż oryginały. No i jest okropnie przystojny... Achh, rozmarzyłam się:D
Sądzę, że jest osobą, którą od razu się pokocha, albo od razu się znienawidzi. Nie ma czegoś pomiędzy. Tak jak z miłością do 1D, czy jakiejkolwiek innej gwiazdy.
Ale warto go posłuchać i samemu się przekonać :)

 


 

 

 

 

 

Koniecznie napiszcie co o nim sądzicie! Ja jestem zachwycona i jestem na In. Boy zostaje w mojej biblioteczce muzycznej i nigdzie się nie rusza ;)