piątek, 16 maja 2014

Miss Sporty Pump Up Booster 24h, In or Out

Hija! Witam Was wszystkich po kolejnej długiej przerwie. Tyle razy obiecywałam, że częściej będę dodawać posty i ani razu mi się to nie udało. Aczkolwiek teraz, ostatni już raz obiecuję, że to się zmieni, ponieważ mnie samej jest głupio, że tak bardzo Was zaniedbuję, dlatego teraz na bloga wchodzi nowa seria pod tytułem "In Or Out". Będą to po prostu recenzje różnych produktów, nie koniecznie kosmetycznych.

Pierwszym z nich będzie maskara Miss Sporty Pump Up Booster 24h, która ma być wodoodporna.
 Na początek powiem, że kupiłam ją w Rossmanie za, chyba, niecałe 8 zł. Gdy użyłam jej pierwszy raz doszłam do wniosku, że to były pieniądze wyrzucone w błoto. Tusz jest lejący, skleja rzęsy i brudzi przy okazji całą moją twarz. Szczoteczka jest przeogromna, co też nie pomaga. Nie twierdzę, że duże szczoteczki są złe. Maskara Skandaleyes również ma taką szczoteczkę, a używało mi się jej bardzo dobrze. Producent twierdzi, ze maskara ma dawać efekt podkręconych rzęs za jednym pociągnięciem. Taaaa, za jednym pociągnięciem, to ja musiałam zmywać cały makijaż, ponieważ rzęsy były tak poklejone, że nie szło z tym nic zrobić.

Podsumowując, tusz nie warty zakupu, nawet jeśli jego koszt to tylko 8 zł. Skleja rzęsy i brudzi.

Zdecydowanie OUT. Nigdy więcej nie znajdzie się w mojej kosmetyczce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz