niedziela, 28 grudnia 2014

W odpowiedzi na kilka nieprzyjemnych komentarzy....

Taaak, naprawdę nie rozumiem hejterów...
Ludzie, ja rozumiem, że Wam się coś może nie podobać, ale do cholery jasnej, nie jesteście jedynymi osobami na świecie. Ja też mam swój gust i nie wszystko mi się podoba, ale nie wyrażam swojego niezadowolenia w sposób godny pierwszej klasy gimnazjum. To po prostu DZIECINADA!
Rozumiem obiektywną krytykę, to jest coś, co jest w życiu potrzebne, ale chamstwo... jestem pewna, że bez tego dałoby się obejść. Coś ci się nie podoba? Okay, napisz o tym, w sposób NIE raniący uczuć, napisz co mogę zrobić, żeby było lepiej. Nie przeklinaj ile wlezie, bo, uwierz mi, ja też potrafię to robić, a na chamstwo będę odpowiadać chamstwem. Sorry, taki mamy klimat.
Dlatego apeluję, najpierw posłuchajcie trochę na lekcjach języka polskiego, żeby potem móc pisać swoje opinie w sposób OBIEKTYWNY, a nie chamski, jak większość (zazwyczaj są to "kochane" anonimy) ludzi pisze. Świat byłby o wiele piękniejszy, gdyby ludzie potrafili dogadać się w sposób spokojny. Bez zbędnych słów krytyki, czy też przekleństw. Pamiętajcie również, że słowa ranią bardziej niż najostrzejszy na świecie nóż. Pomyślcie trochę zanim wypowiecie się na jakiś temat, ponieważ, jak wspomniałam na początku, nie jesteście jedyni i to, że Wam się coś nie podoba, nie znaczy, że inni mają to samo zdanie.
Do niczego dzięki temu w życiu nie dojdziecie. No, chyba, że chcecie zostać znienawidzonym przez resztę społeczeństwa, wtedy, proszę bardzo, droga wolna.
Z poważaniem LLG :)

GRWM - Jedziemy na lodowisko!

Nutka na dziś:    

Jeaaaa, wreszcie nadszedł ten czas w roku i.... idziemy na lodowisko!!!! Nawet nie wiecie jak bardzo cieszę się z tego powodu :D Dlatego też, przygotowałam dla Was GRWM. Enjoy!

Kiedy jestem już umyta, a w tle leci muzyka, zasiadam do swojej toaletki, iż, gdyż, ponieważ, albowiem, wszakże, trzeba zrobić coś z twarzą swą. Więc zaczynamy się malować!
Zaczynamy od podkładu i korektora
Podkład: krem BB z Under Twenty w kolorze 01
Korektor - Catrice, krem kamuflujacy w kolorze 025 rosy sand

Teraz zróbmy coś z oczami
Tusz - Volume Million Lashes z Loreala
kredka - essence long lasting w kolorze 02 hot chocolate

I na koniec trochę różu na policzki, co by nie być takim bladym ;)
Róż - Ladycode, blush colour

Kiedy jestem już pomalowana, wyciągam prostownicę i prostuję grzywkę, ponieważ nigdy nie jest prosta -.-

Efekt końcowy:
I teraz czas się ubrać!
Na łóżku lądują:
Jeansy - Camaieu
Bluza - H&M
pod spodem zwykły, biały podkoszulek
Efekt końcowy:
Więc teraz jestem gotowa na podbój lodowiska! (może będą jacyś fajni studenci ;) życzcie mi powodzenia!)

wtorek, 23 grudnia 2014

I w moim pokoju zrobiło się Świątecznie :D

Ho ho ho! Witajcie kochani, po kolejnej przerwie. Na swoje wytłumaczenie mam dwa, a nawet trzy argumenty. Pierwszy jest taki, że brakowało mi pomysłów na nowe posty, drugi taki, że nie miałam czasu na blogowanie, natomiast  trzeci jest taki, że trochę mi się życie na głowę zwaliło, głównie szkolne, ale o tym nie będę pisała.
Dzisiejszy post poświęcony będzie świątecznym dekoracją, które zagościły w moich skromnych, czterech ścianach.
Na początek jednak świąteczna nutka do posłuchania w trakcie czytania:
Niestety, śniegu w tym roku znów nie ma, jednak nie załamujmy się! Może w przyszłym będzie?

Przedstawiam Wam choinkę ze sznurka (home made) bałwanka-świecznik oraz stroik zrobiony ze świeczki, kilku muszelek i miski
Oto i on w pełnej krasie :D


Na lampkach wisi kilka pocztówek, nie przejmujcie się nimi ;)






To wszystko co znajduje się w moim pokoju. Co o tym myślicie?

I jeszcze korzystając z okazji chciałabym złożyć Wam serdeczne życzenia. Przede wszystkim wesołych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia, żeby wszystkie Wasze marzenia się spełniły. Żebyście zawsze byli uśmiechnięci i nie przejmowali się błahostkami. Żyjcie swoim życiem nie zważając na innych!
No i oczywiście szczęśliwego 2015 roku. Żeby ten czas przyniósł Wam więcej radości, niż smutku i łez.
Dużo miłości, szczęścia i radości.
Ech, nigdy nie byłam dobra w składaniu życzeń...
Ps: nie obrażę się za jakieś miłe komentarze, nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo to motywuje do dalszej pracy.
Lots of love <3

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Nowości w mojej szafie i kosmetyczce :D

Źródło: We Heart It
Z racji tego, iż minął kolejny miesiąc - Listopad - chciałam Wam przedstawić nowych bywalców zarówno w mojej kosmetyczce jak i w szafie, ale są też małe wyjątki, jednak o tym za chwilę ;)

Listopad był to miesiąc zdecydowanie pod znakiem nowych kosmetyków, nie wszystkie jednak kupiłam sama, niektóre dostałam od siostry i jestem jej baaaaardzo wdzięczna :*
Ale mam też kilka ubrań, które chciałabym Wam zaprezentować. Jak kiedyś (mam nadzieję, że będzie to w niedalekiej przyszłości) znajdę trochę więcej czasu, a na dworze będzie jeszcze jasno, może zrobię Wam jakiś lookbook... kto wie? (a tak w ogóle to chcielibyście coś takiego?)

Tak więc, to było słowem wstępu. Teraz przejdziemy do konkretów :D

Zacznę może od kosmetyków, które przywiozła mi moja siostra:
Oto i ona! Pianka do mycia twarzy Pharmaceris do skóry trądzikowej. Jak na razie testuję, recenzja niedługo ;)
I drugi produkt, który dostałam od sis, to preparat oczyszczający Vichy NormaDerm trzy w jednym: krem oczyszczający, preparat złuszczający oraz maseczka. Jak na razie jest całkiem spoko ;) Ale nie chwalę dnia przed zachodem słońca ;)

I to na tyle, jeżeli chodzi o kosmetyki od Sis :)

Zaczęłam ostatnio robić zakupy w Avonie. Dobrze jest mieć koleżankę-konsultankę :D
Tym razem zakupiłam sobie:
Oczyszczający żel do mycia twarzy przeciw wągrom z 2% kwasem salicylowym. Nie spodziewałam się jednak, że będzie to produkt w formie peelingu... Niestety, nie będę mogła stosować go codziennie, jednak myślę, że krzywdy mi nie zrobi. A może nawet się polubimy?
 
A do kompletu był:

 Tonik oczyszczający z tej samej serii

Za cały zestaw zapłaciłam 17zł.

Dziękowałam Bogu za to, że skończył się mój felerny podkład z Eveline - Ideal Stay, który po mimo swojego jasnego koloru w buteleczce, na twarzy zasychał na pomarańczowo i wyglądałam jak piękna marchewka, dlatego musiałam go mieszać z kremem...
Ale dzięki Bogu, to już jest koniec ;), więc z wielką ulgą zakupiłam:
Multifunkcyjny krem BB z Under Twenty w kolorze 01 light beige (kto też się zdziwił, że po mimo moich ciemnych włosów, mam tak jasą cerę?), na razie jest okay, zobaczymy za kilka tygodni jak się sprawdza ;) (koszt to: 10 zł w biedronce)

I na koniec kosmetyków, zbawienny krem do rąk: 
Neutrogena - odżywczy krem do rąk z maliną nordcką. Pachnie obłędnie, a jak się spisuje :D
Kocham! (nie wiem ile moja mama za niego zapłaciła, przepraszam)

Taaak, i to na tyle, jeżeli chodzi o kosmetyki, teraz przejdę do ubrań ^^

Z racji tego, iż zima zbliża się wielkimi krokami (albo już przyszła? w sumie temperatura utrzymuje się na -3 stopniach od kilku dni, przynajmniej u mnie) razem z mamą postanowiłyśmy zakupić nową kurtkę:
Zielona parka pochodzi z Croppa i kosztowała 289 zł, jednak w Forum w Gliwicach na kurtki i płaszcze było 40% obniżki, więc zapłaciłam za nią 179 zł :D

Dalsze zakupy również pochodzą z Croppa i kosztowały kolejno: 59.99 oraz. 29.99, ale, Wika to wiadomo, królowa wyprzedaży i trafiła na okazję, iż, gdyż, ponieważ, albowiem, wszakże, druga - tańsza rzecz - była 15% taniej. Dobrze wyszłam? Dobrze!


No i na koniec coś, co niedźwiadki kochają najbardziej, czyli buuuty! :D

Brązowe kozaczki na niewysokim, masywnym, i stabilnym przede wszystkim, obcasie. Pochodzą z CCC i zapłaciłam za nie ok. 110 zł.
Szczerze? Nie miałam jeszcze tak wygodnych butów :D

Oraz spadek po siostrze w postaci: 
Fioletowych adidasów Reebok (szkoda, że nie są czerwne:(). Też są bardzo wygodne, myślę, że na wf, będą jak znalazł :D

I dwie całkowicie odmienne rzeczy, od tych które Wam pokazałam, mianowicie, coś co nabyłam na Katowickich Targach Książki, czyli:
"Freak City" autorstwa Kathrin Schrocke. Już nie mogę się doczekać, aż ją przczytam, jednak na razie mam do czytania co innego... (koszt: 20 zł)

Oraz:
Wełniane, oczojebne, etui na telefon (koszt: 8 zł)

No i to tyle, co miałam Wam do pokazania. 
A wy co fajnego kupiliście? Pochwalicie się w komentarzach?

sobota, 29 listopada 2014

Biały Jeleń hipoalergiczna pianka do mycia twarzy Fresh&Young



Z tym produktem spotkałam się przypadkowo. Potrzebowałam czegoś na już, więc poszłam do drogerii i poprosiłam panią ekspedientkę o pomoc w wyborze ów kosmetyku. I tak właśnie trafiłam na piankę myjącą do twarzy z Białego Jelenia.

Skoro pianka, to ma konsystencję pianki, która jest w sam raz. Nie jest ani za gęsta, ani za rzadka. Dobrze rozprowadza się ją zarówno na dłoniach, jak i na twarzy.
A z racji tego, że jest hipoalergiczna nie uczula ani nie podrażnia, ale jednocześnie dobrze radzi sobie z makijażem (jestem osobą, która nie zmywa podkładu płynem micelarnym, czy coś w ten deseń) i z porannymi niespodziankami typu nadmiar sebum.
                           
Mam jednak jedno zastrzeżenie. W opisie produktu producent wspomina o białej herbacie, której notabene nie ma w składzie kosmetyku. Nie wiem jednak czy robi to jakąś różnicę, ponieważ nigdy wcześniej nie używałam kosmetyków z białą herbatą w składzie, więc nie ma porównania.

Czy lubię tę piankę? Lubię, nawet bardzo.
Czy do niej wrócę? Za jakiś czas na pewno, na razie mam kilka innych rzeczy do wypróbowania :D

Pojemność: 275ml
Dostępność: przypuszczam, że w każdej drogerii
Cena: ok. 10 zł
Wydajność: Pianka jest niesamowicie wydajna, mnie starczyła na dwa i pół miesiąca.
Polecam? Polecam każdemu. Nie tylko tym co mają te „naście” lat, jak to mówią ;)

A wy co sądzicie o tym produkcie?

Ps: oj zaniedbałam mojego bloga, zaniedbałam. Jednak postanawiam się poprawić u już więcej nie grzeszyć w ten sposób, jednak w dalszym ciągu szukam inspiracji i nowych pomysłów na kolejne posty, dlatego będę bardzo, ale to bardzo wdzięczna jak wesprzecie mnie w komentarzach i podeślecie jakiś pomysł :*

sobota, 1 listopada 2014

Sobą być (Notes „Bądź swoją siłą” Demi Lovato) - recenzja




Dzisiaj coś z… zupełnie innej beczki, ponieważ na WCK, jeszcze nie pojawiały się recenzje książek, czy też, tak jak w tym przypadku, notesu.
Jednak dostałam pamiętnik zaprojektowany przez Demi, na którym, nie powiem, bardzo mi zależało, dlatego też chciałabym się z Wami podzielić moim zdaniem na jego temat.

Jak zapewne jesteście w stanie zobaczyć, notes jest w twardej, niebieskiej oprawie, która robi nie małe wrażenie na jego potencjalnym posiadaczu, ponieważ wszystko jest na swoim miejscu, nic nie jest przesadzone, śmiałabym nawet twierdzić, że jest pięknie.
Środek też jest dość zaskakujący, gdyż nie jest to zwykły notes, jaki możemy dostać w każdym sklepie papierniczym, ale są to ślicznie zdobione, niebieskimi ptakami, kartki, na których możemy zapisywać swoje najskrytsze myśli, czy też sekrety. Co więcej, co kilka stron, możemy znaleźć inspirujące i, przede wszystkim, dodające otuchy cytaty czy też teksty piosenek.
 Myślę, że jest to świetny pomysł, jeśli chodzi o pamiętnik. W dodatku, na pierwszej stronie, znajdziemy naprawdę pokrzepiające słowa od autorki.
 Myślę, że grzechem byłoby nie przytoczyć tu słów „Weź coś z tego, co jest w Twojej głowie, oraz wszystko, co jest w Twoim sercu, i uczyń z tego coś pięknego”. Ja więcej do dodania nie mam, ponieważ, to my jesteśmy kreatorami własnego życia i to my zdecydujemy o tym, jak je przeżyjemy. Dlatego też idźmy za głosem serca i twórzmy swoje życie naszą osobistą baśnią.
Nawet, jeśli miałoby się to wydarzyć, tylko na stronicach tego pamiętnika.

Mówiąc szczerze, to, pomijając fakt tego, iż ten notes jest naprawdę piękny, nie wydałabym na niego 25 złotych, ponieważ jest to zwyczajnie za dużo. Równie dobrze mogę założyć sobie zwykły zeszyt, w którym będę zapisywać swoje myśli, czy też ulubione cytaty.
Bądź swoją siłą, jest jednak bardzo dobrym pomysłem na prezent, myślę, że każdy, a  przynajmniej płeć piękna, ucieszyłby się z takiego podarku.






Ps: Recenzja pojawi się również na blogu mojej siostry: http://slowaduzeimale.blogspot.com/

niedziela, 26 października 2014

TAG: Kocham jesień!


1. Ulubiona szminka na jesień?
Zdecydowanie preferuję balsamy do ust, które są bezbarwne, ale jeśli już chcę "zaszaleć", używam wtedy pomadki Aqua Platinum z Eveline w kolorze 480. Jest to pomadka mocno nawilżająca, w kolorze takiego ciepłego beżu. I pachnie przepięknie!

2. Ulubiony lakier na jesień?
Chodzi oczywiście o lakier do paznokci;) i teraz moim faworytem jest lakier z Biedronki, BeBeauty w kolorze bordowym, idealny na jesień!

3. Co najbardziej lubisz pić jesienią?
 Głównie herbaty owocowe, różnej maści, nie będę ich teraz wymieniać, oraz słodką kawę i cynamonem:D

4. Ulubiona świeca zapachowa?
Świeca, którą kupiłam w Chorwacji, w sklepie Marco Polo o zapachu czekolady, sądzę, że z dodatkiem papryczki chili.

5. Ulubiony zapach na jesień?
Miałam dylemat, nie wiedziałam co bardziej mi podchodzi, jeśli chodzi o perfumy na jesień, jednak doszłam do wniosku, że nie jestem w stanie zdradzić Our Moment od One Direction ;)

6. Ulubione jesienne akcesoria?
Szaliki! Mam dwa i oba ubóstwiam, noszę je na zmianę, jednak przy ostatnich przymrozkach non stop nosiłam ten cieplejszy, z Londynu.
 Noszę go do zimowej kurtki i nie straszne mi żadne zimno!
Drugi natomiast noszę do dżinsowej kurtki i jesiennego płaszcza, Szal pochodzi z SinSay

7. Gdybyś poszła na imprezę halloween'ową, za co byś się przebrała?
Szczerze? Nie mam pojęcia, może byłaby to wampirzyca? Kto wie?

8. Jaki trend na jesień podoba ci się najbardziej?
Zdecydowanie krótkie botki i komin, bądź szalik, robiący za komin, to jest to!

9. Co lubisz, a czego nie lubisz w jesieni?
W jesieni uwielbiam kolorowe liście na ziemi i to jak szeleszczą pod stopami. Kocham też jesienne słońce, nie może być nic lepszego! Natomiast nienawidzę jesiennej chlapy, czy, tak jak w ostatnim czasie, temperatur bliskich zera i ciągłego deszczu... 

No, i to tyle, tylko dziewięć pytań. A wy? Dlaczego kochacie jesień? A może jej nie lubicie? Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami w komentarzach!

niedziela, 19 października 2014

W UK byłam, Londyn widziałam... - fotorelacja.

Tak, w Londynie byłam już w zeszłym tygodniu, jednak czekałam na resztę zdjęć, dlatego tak długo zwlekałam z tym postem.
Ale teraz zapraszam Wam na małą wycieczkę po moim ukochanym mieście, którym bezsprzecznie jest Londyn:D










 


































Do tej pory nie dociera do mnie, że tam byłam. Mam nadzieję, że niedługo zawitam w tym jakże pięknym i wielkim mieście.