piątek, 13 lutego 2015

Słów kilka...

Ja... tak naprawdę nie wiem co mam napisać.
Przemyślałam wiele spraw, ułożyłam sobie, nie wszystko, ale większość rzeczy i... postanowiłam wrócić. Pomysł z drugim blogiem nie wypalił. Doszłam do wniosku, że to jednak nie to samo...
Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że wszyscy ode mnie nie odeszli :)
Jak wspominałam w poprzednim poście wiele czynników złożyło się na zawieszenie "Wszystko, co kocham". Jednak głównym "sprawcą", był fakt, że życie w jednej chwili zwaliło mi się na głowę. Przyszedł czas, w którym odechciało mi się wszystkiego. Dosłownie. Odszedł ktoś ważny, pozostawił po sobie tylko złamane serce i kilka wspomnień. I tych dobrych i tych złych. To jednak nie zmienia faktu, że było ciężko. Wciąż jest...
Cóż jeszcze mogę dodać? Gdyby nie przyjaciele, nie wiem czy bym tutaj wróciła, nie wiem co by było i nawet nie chcę o tym myśleć. Więc powiem tylko jedno: Dziękuję...

Ostatnio ktoś mi powiedział, że sentymentalni ludzie zawsze wracają. Przyznaję mu zupełną rację. I czasem cholernie żałuję tego, że jestem tak sentymentalna. Tego, że jak raz dostałam po dupie to i tak musiałam popełnić ten sam błąd znowu. Cóż... lubię wracać do wspomnień, jednak czasem nie zdaję sobie sprawy z tego, że powrót zaboli dwa razy bardziej.

Dobra, koniec tego użalania się nad sobą. Przecież... nie można płakać nad rozlanym mlekiem, co się stało, to się nie odstanie. Pfff.... marne pocieszenie. Nieważne
Co będzie dalej? To samo co było przedtem, postaram się publikować jak najczęściej, jednak nic nie obiecuję. Możliwe, że blog w pewnym stopniu zamieni się w tak, mały pamiętnik. Nie miejcie mi tego za złe.
Mam już kilka pomysłów w związku z następnymi postami i... to by było chyba na tyle.

Przepraszam za spam i mam nadzieję, że macie się dobrze ;)

Wiki :)

1 komentarz:

  1. Masz racje nie ma co uzalac się nad sobą. Życie często daje nam porządnego kopa w 4 litery i nie możemy tego zmienić. A im więcej przykrych sytuacji w naszym życiu tym bardziej stajemy się silniejsi i odporni na pewne sprawy. Dzięki tej notce zrozumiałam, ze trzeba być silnym, a Ty taka jestes. :)
    Bardzo podoba mi się Twój blog i z przyjemnością tu wrócę

    kasia-kate1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń