Sobota - zapewne każdy ma coś do roboty, u mnie jednak pada, tak samo było wczoraj... i przedwczoraj... i przedprzedwczoraj.... No i cóż tu robić skoro pogoda tak nie dopisuje? No oczywiście, że wstawić notkę na bloga!
Na mojej toaletce pojawiło się ostatnio kilka nowych rzeczy, wartych uwagi, przynajmniej moim, skromnym zdaniem ;)
Na początek coś, co dostałam wczoraj, eyeliner i tusz do rzęs:
Tyle o ile, nie lubię eyelinerów w pisaku tak tuszem nie pogardzę :D Oba produkty pochodzą z Oriflame, seria TheONE, dostałam je z okazji nazbierania 50 punktów przy pierwszym zamówieniu :D
Podkład L'oreal True Match też jest ze mną od niedawna, a do jego zakupu zamówiła mnie sis i powiem szczerze, miała rację, opłacało się :D
Róż do policzków dostałam w spadku po sis, której był on nie potrzebny ;)
Tak samo jak cień do brwi ;)
No i na koniec balsam:
Oriflame, Very Me, Happy Lips. Tu muszę przyznać, że balsamem jest tylko z nazwy. Dla ust (przynajmniej w moim przypadku) nie robi nic, jedynie co, to zostawia delikatny kolor wiśni, dlatego przed nałożeniem do, nakładam pomadkę nawilżającą.
I to tyle, nie ma tego wiele, ale zawsze coś :D
:)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńOsobiście dodałabym zdjęcia z delikatnym filtrem i na pewno fotografii dałabym więcej. Jak np tusz, pokazałabym szczoteczkę, kolor foundation itp. Ale poza tym post całkiem interesujący. Czekam! ;*
OdpowiedzUsuńPlus zapraszam do siebie ;d
http://this-love-is-forbidden.blogspot.com/