środa, 3 września 2014

Haullll!!!! - Karton, Rossman, Hebe, Antykwariat, CCC

No hej! Nie dawno wróciłam z miasta i sobie pomyślałam "Hej! Skoro uzbierało mi się trochę rzeczy, nowych rzeczy, to czemu nie napisać o tym na blogu?". Więc piszę, zgodnie z tym jak podpowiada moje serce ;)

Jak widzicie po tytule, są rzeczy, które zaliczają się do tekstyliów, jest kilka kosmetyków, są też artykuły papiernicze, ale nie przedłużając...

Zacznę może od sklepu papierniczego, o jakże adekwatnej nazwie "Karton", który znajduje się na ulicy Zwycięstwa w Gliwicach i jest cholernie drogi, ale mają zeszyty warte uwagi (a może nawet ceny?) chociaż nie tylko.

Tam kupiłam trzy zeszyty...
Jeden z Londynem (no bo jakżeby inaczej), jeden taki zwykły z jakimiś napisami, i zeszyt A4, ponieważ okazało się, że zeszyt A5 do matematyki jest za mały, więc mam teraz kolejnego "grata" na biurku, choć nie ukrywam, że na pewno się do czegoś przyda. Oh, i jest na nim napisane "Keep calm and blog on", tak, to takie prawdziwe. 
 ... oraz trzy białe teczki:

 Za wszystko zapłaciłam 18.20. Nie mówiłam, że drogo?

Potem odwiedziłam antykwariat:
Gdzie kupiłam podręczniki, których mi brakowało, a i tak nie mam jeszcze jednego
(JEŚLI KTOŚ JEST Z GLIWIC I WIE, GDZIE DOSTANĘ KSIĄŻKĘ PT: "CZŁOWIEK - TWÓRCA KULTURY, BĘDĘ BARDZO, ALE TO BARDZO WDZIĘCZNA, JEŚLI NAPISZE O TYM W KOMENTARZU, BĄDŹ NA MOIM TT)

Następnie udałam się do Hebe...
... gdzie kupiłam krem intensywnie nawilżający do cery wrażliwej, hipoalergiczny Biały Jeleń, który został mi polecony przez bardzo miłą Panią Kasjerkę i kosztował, chyba, 14.99, ale ręki sobie uciąć nie dam...
... oraz piankę do mycia twarzy, seria Fresh & Young, z Białego Jelenia, również hipoalergiczna, również z polecenia Pani Kasjerki.

W Hebe, kupiłam jeszcze pastę do zębów Elmex, był dwu-pak, więc opłacało się bardziej, niż pojedyncze opakowanie. Ale to kupowałam w zeszłym tygodniu i zapłaciłam za to około 19 zł.

 Potem była mała przerwa na shake'a w McDonaldzie i ruszamy na Plac Piastów, po drodze wstępując jeszcze do Rossmana.
 Gdzie kupiłam... (UWAGA! Nie jestem w ciąży, ani nie mam dzieci!)
 ...Oliwkę do ciała dla mam Babydream, ja jednak używam jej do włosów, kosztowała 12 zł.
...oraz szampon dla maluchów. Kupiłam go z powodu dobrej opinii autorki bloga Make Your Hair Beautiful. Zobaczymy, co to za cudo (Ps. w mojej opinii wszystko mogłoby pachnieć jak kosmetyki dla małych dzieci, uwielbiam ten zapach!).

I na końcu rzecz, którą pokazywałam Wam w zeszłym tygodniu czyli...
...Alantan w kremie, kupiłam go z myślą o nawilżaniu mojej buzi i rzeczywiście, zadziałał już po pierwszym razie, ale okropnie mnie po nim wysypało, co oznacza, że mnie zapchał, no cóż... (ale sprawdza się do nawilżania innych partii ciała, lepiej niż balsam). Kosztował 8.50 w aptece.

Również w zeszłym tygodniu, gdy byłam z dziewczynami na zakupach, kupiłam sobie torbę, którą mieliście już okazję poznać, a mianowicie...
Kosztowała 99 zł, i jak widzicie jest dość spora, jednak nie nadaje się na szkolną torbę, ponieważ... nie jest pojemna, ale to nic ;)

Kupiłam też... nie, wróć, dostałam też (z tego miejsca chciałam bardzo mocno uściskać moją przyjaciółkę - Ikę, która uparła się, że za to zapłaci. DZIĘKUJĘ CI, SKARBIE:**) koszulkę, jednak już w niej chodziłam, więc aktualnie znajduje się na dnie kosza z praniem, ale cóż, takie życie...

Jeszcze raz,  BARDZO PROSZĘ, JEŚLI KTOŚ WIE, GDZIE W GL DOSTANĘ TĄ KSIĄŻKĘ, NIECH MI O TYM NAPISZE, BĘDĘ BARDZO WDZIĘCZNA!

No i to tyle na dzisiaj, w planach mam jeszcze kilka postów (mam nadzieję, że wena pozostanie ze mną na bardzo długi czas), jeden nawet na przyszły rok, ale o tym to w przyszłym roku :P

Życzę Wam miłego wieczoru i przemiłej nauki (HAHAHAHAHA, o czym ja mówię?!)

See ya! :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz